Bajka dla dzieci - „Przygody pidżamersów - Romeo i jego robot w opałach"
Pidżamersi jak zwykle przygotowywali się do nowych zmagań z nieprzyjacielem, który czyhał tylko na to, aby przejąć władzę nad światem.
Sowella i Kot-boy wyruszyli Sowellotem do miasta, gdzie doszły słuchy, że zaczął się panoszyć podstępny Romeo i jego robot. Niebawem bohaterowie zajechali na miejsce.
- A co wy tu robicie Pidżamersi?- spytał Romeo, który był bardzo zły, że ktoś pragnie zniszczyć jego plany. - Nikt nie przeszkodzi mi w tym, żeby opanować świat! - krzyknął głośno, a robot, który stał blisko niego, zaczął mu wtórować, wydobywając z siebie nieludzkie dźwięki.
- Spokojnie Romeo - rzekł Kot-boy. - Czy to wszystko co masz Nam do powiedzenia?
- Nie wtrącajcie się w moje życiowe plany! - wrzasnął. - Mam pomysł, jak opanować świat. Wystarczy mi ten oto laser zmniejszający ludzi, a oni będą później chodzić niczym małe mrówki.- Ha, Ha - zaśmiał się Romeo.
- I co Ci z tego przyjdzie?- spytała się Sowella, która nie mogła już dłużej tego słuchać. Romeo był sprytny, ale Pidżamersi mieli nad nim przewagę, bo było ich trzech, zaś czwartym bohaterem był Pidża - robot, który przejmował całe dowodzenie w bazie. Baza była ogromna i mieściła wszystkie pojazdy Pidżamersów, czyli Sowelli, Kot-boya.
.
Tymczasem Romeo wraz z robotem obmyślali plan, jak zmniejszyć ludzi laserem. Na ulicy było pusto, więc nie mieli oni kogo pomniejszać, ale za to w domach było to możliwe. Romeo tak skonstruował swój laser, że mógł on przenikać przez okienne szyby mieszkań i w taki właśnie sposób mógł działać.
- Musimy go powstrzymać! - krzyknął nagle Kot-boy.
Po chwili przyjechał swoim Geko-jaszczurem Gexon, który wpadł na taki pomysł , aby sprytnie odebrać laser Romeo. Potrzebował do tego jedynie swojego kamuflażu, który powodował, że był niewidzialny. Kot-boy i Sowella siedzieli bezradnie w Sowellocie. Nie wiedzieli jak zabrać laser Romeo, więc Gexon był bardzo potrzebny. Mógł on przejść będąc zupełnie niezauważony i odebrać niezwykły sprzęt pomniejszający nieprzyjacielowi.
- Nie dasz rady kocie i ptasi móżdżku! - rzekł stanowczo Romeo. - Lepiej się poddajcie i zobaczcie, jak ze świata ludzi tworzy się miniaturka.
W tym samym czasie Gexon przedostał się bezszelestnie do Romeo, a jak ten odłożył swój laser w pobliżu pojazdu, to zabrał go, po czym wsiadł do Geko-jaszczura.
Romeo obejrzał się za siebie.
- Gdzie jest mój laser?! - krzyknął na cały głos. - Oj znowu wygraliście Pidżamersi, ale zobaczycie, że kiedyś podbiję świat i będę w nim rządził.
Robot Romeo posłusznie za nim poszedł, próbując uspokoić swojego pana…