Bajka dla dzieci - Gdzie jest Słońce?
Dawno, dawno temu na przecudnie błękitnym niebie mieszkało sobie bosko świecące, takie nie za duże i nie za małe, żółte Słoneczko. Było tak cieplutkie, że mimo trosk dodawało otuchy wszystkim mieszkańcom ziemi. Tak sobie żyjąc i ciesząc serca innych krążyło po niebie, przytulając się to do jednej, to do drugiej chmurki.
Chmurki białej i puszystej, zwiastującej ładną pogodę. Chmurki tak puszystej, że każdy zazdrościł Słońcu tych przytulanek. Zazdrośników przybywało i przybywało, aż wreszcie zmówili się między sobą i zawiązali tajne koło burzowe. Celem tego koła było zgaszenie słońca. Przystąpili do ułożenia planu. Jeden wymyślił, że pobrudzi chmurki, wtedy Słońce się przytuli, też będzie brudne i może mniej radosne. Drugi powiedział, że należy się dogadać z Księżycem, królem nocy, może on ma jakiś genialny plan. Pomysłów było wiele. Księżyc może nawet by się zgodził, bo go słońce denerwowało, ale lubił balować z gwiazdami całe noce, więc w dzień chętnie spał i wojowanie mu nie było w głowie. Kiedy inne plany zawiodły, zazdrośnicy pobrudzili chmurki. Plan się powiódł. Słońce tak się utaplało, że zaczęło płakać. Tak bardzo płakało, że na ziemi zrobiło się ponuro i mokro od jego łez. Mieszkańcy chodzili smutni i przygnębieni. Nie mieli ochoty ze sobą rozmawiać. Byli tak senni, że przesypiali całe dnie, śniąc o przecudnym, ślicznym i tak uroczo żółtym Słoneczku, że przynajmniej ich sny były ciepłe i pogodne.
Czyta Wojciech Strózik z Bajkowego Podcastu