Wierszo-bajka - Chciałbyś zdrowie dobre mieć, miej na spacer przejść się chęć
Wyszły z norek coś przekąsić,
patrzą, a tu dywan barwny.
Pewien pan podkręcił wąsy,
włożył czapkę swojej pannie.
Jesień zwykle chłodem wieje,
chmury plują, wszystko moknie.
Parasol się w ręku chwieje,
milej pewnie patrzeć oknem.
Iść do pracy jednak trzeba,
toczy się codzienne życie.
Nikt nie zrzuci manny z nieba,
śniadać można ciut obficiej.
Las już umilkł, chór odleciał,
wicher drzewa ogołoci.
Zaczną się jesienne pluchy,
liść, jak złoty w locie motyl.
Porze tej do zimy śpieszno,
szronem zmrozi, śniegiem sypnie.
Gdzieś zniknęło letnie ciepło,
hartujmy się na złość grypie.
Nie patrz na pogodę zatem,
idź na spacer w każdym czasie.
W bloku mieszkasz, przejdź się miastem,
jednak zdrowiej jest pod lasem.
Aldona Latosik
11 09 2013