Wierszyk dla dzieci - Jedząc rośniemy
Krzysio po podwórku, za swym pieskiem biega,
wrzeszczy do babuni: Przynieś kromkę chleba!
Jeszcze dzisiaj nie jadł, nie ruszył śniadania,
za psiakiem i piłką już od rana gania.
Śniadanko w kuchni stoi, na kuchence czeka,
Krzysiek rozbawiony, ze zjedzeniem zwleka.
Rano trzeba jeść, wypić kubek mleczka,
organizm mały rośnie, wystarczy kromeczka.
Później jakiś owoc, dostarczyć witaminy,
cytryny gryźć nie trzeba, nie rób kwaśnej miny.
Może być jabłuszko, nie musi być strugane,
pod skórką owocu, witaminy są schowane.
Albo żółty banan, ma dobrodziejstw dużo,
nie musisz jeść przy stole, możesz na podwórzu.
Na obiad cienka zupka, dwa, trzy kartofelki,
nie będziesz zawsze mały, urośniesz chłopak wielki.
Na kolację kromka, serek i wędliny,
brzuszkowi dasz jadło, będziesz bardzo silny.
Krzysiek jak mężczyzna zrozumiał, co trzeba,
sam prosi śniadanie i na czczo nie biega.
☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼☼
6.XII.2011