Wierszyk dla dzieci - Domowa ogrodniczka
Będę domową ogrodniczką,
zdumiona patrzę na dwie córki.
Młodsza - podstawkę ma z doniczką.
Zmierzwiłam grzywki im z fryzurki.
- Cóż, zatem, panie będą sadzić ?
- Może cebulę na szczypiorek?
- Niech rośnie... Co mogłam poradzić?
- Jeszcze fasolę - rzekłam w porę.
Cebule, kilka na podstawce,
bo nie potrzeba im doniczki
i tak podparte mi zostawcie,
moje kochane ogrodniczki.
I tylko tyle? - znowu Ania-
skrzywiła buzię, chce się gniewać.
- Teraz z fasolką plan działania
zobaczysz. Jeszcze będziesz śpiewać.
Migiem dwie szklanki przynieś z kuchni.
Agatka będzie cięła gazę.
I tylko, proszę, tu bez kłótni.
Dalej zrobimy wszystko razem.
Dwa długie paski z gazy mamy.
Jeszcze dwie gumki i fasole.
- Aniu, wlej wodę! - zaczynamy.
- Agatko - gaza - twoja kolej.
O, proszę, gumka jest na szklance.
Teraz fasolki kładzie Ania.
Postawcie w słońcu, przy firance.
No, to cebula wam się kłania.
Dla niej nie potrzeba dużo wody.
Wlej na podstawkę odrobinę.
Codziennie za to, dla urody,
niech tu kropelek kilka spłynie.
Teraz uwaga - ogrodniczki -
do tego jeszcze jest zadanie:
- Trzymajcie obie. To dzienniczki.
Macie notować, co się stanie.
Tutaj rysujcie, jak wygląda
wasza fasolka i szczypiorek,
która roślina szybsza, mądra,
do słońca się wyciągnie w porę.
Bożena Czarnota
Korektor, współpraca: Krystyna Kermel