Bajka dla dzieci - Choinka wyglądała wspaniale.
Cała zielona, pyszniła się kolorami bombek, łańcuchów, światełek i lamet. A pod choinką było mnóstwo różnych rzeczy. Stały tam napęczniałe torby z przypiętymi karteczkami, jakieś duże pudła, małe zawiniątka oraz dużo innych pakunków. I wszystkie te rzeczy czekały niewidoczne dla ludzkich oczu. Czekały, aż skończy się Kolacja Wigilijna.
Ale kolacji się nie śpieszyło do końca. No bo jak mogło się śpieszyć, jeśli na stole stał półmisek z pieczonym karpiem, barszcz z buraczków z krokietami, nadziewane pieczarki czy salaterka z rybą po grecku, nie wspominając już o innych frykasach. Wszystko było tak kolorowe, pachnące i apetyczne, że ciężko było oderwać się od stołu. Gdy już wszyscy spróbowali wszystkich potraw – a nie było to łatwe ze względu na ich ilość – wyszli na taras, aby zapalić sztuczne ognie na cześć Narodzonego Dzieciątka. Ognie płonęły wspaniale. Lekki mrozik tylko dodawał uroku tej pięknej wigilijnej nocy, którą rozświetlały gwiazdy migoczące na ciemnym jak atrament niebie. I nie było w tym momencie ważne, że brakowało śniegu. I tak było cudownie.
A gdy biesiadnicy wrócili do domu – ujrzeli wspaniałe skarby ukryte pod choinką. Było tam mnóstwo prezentów: wykrywacz metali dla dziadka, kamera dla babci, portmonetka dla mamy, zestaw super kosmetyków dla taty, czołgi dla Witka, czy torebka i auto na radio dla Weroniki, nie mówiąc o wspaniałych zestawach klocków Lego dla dzieci. Radości i zachwytom nie było końca. Nawet pieski dostały prezenty. Każdy otrzymał kość i pluszaka. A gdy już wszystkie prezenty zostały rozpakowane, cała rodzina usiadła na kanapach i wspólnie zaczęli śpiewać kolędy. I wtedy zaczął padać śnieg.
A właśnie tylko śniegu brakowało, aby to była wspaniała Gwiazdka.