Wierszyk dla dzieci - Koza z pewną przypadłością
Na pochyłe wlazła drzewo,
patrzy, w górę leci dymek.
Gdy zobaczyła z bliska niebo:
– Meee! Chodźcie mi na ratunek!
Nawołuje brać z zagrody:
– Patrzcie, jaki ptak tam fruwa!
Wielki jak dwa samochody,
może z góry na nas upaść.
Taka mądra żeś, kozucho,
a się chmury wystraszyłaś?
U ciebie z odwagą krucho,
po coś na wyżki wchodziła?
Na podwórku bodziesz rogiem,
choć nikt z nas ci nie dokucza.
Gdyś jest ponad ziemi progiem,
meeeki słyszy okolica.
- Lęk mnie złapał wysokości,
który zwie się akrofobia.
Mogę spaść, połamać kości,
co ja biedna wtedy zrobię?
Zatem nie wchodź, gdzie nie trzeba,
bo wywołasz wilka z lasu.
Kot niech drapie się na drzewa,
on na cztery spada łapy.
Bajkę z kozą wymyśliłam,
bo to ludzi też dotyka.
Kiedy w górze jest niemiło,
warto pójść z tym do medyka.
Aldona Latosik
5 XI 2015
©
zdj. galeria str. koza na drzewie