Bajka dla dzieci do czytania i do słuchania - Kapitańska przyjaźń
Na głębinach oceanu mały okręt płynie,
sam kapitan bez załogi w niewielkiej kabinie.
Nuda wielka, czas się wlecze, fale okręt wznoszą,
wszedł na pokład - coś chrobocze - a szedł nogą bosą.
Wnet osłupiał, gdy zobaczył myszkę na pokładzie,
w środku drgnęło, dalej płynie w trochę większym składzie.
Już nie nudzi się, jak dotąd, ma do kogo mówić,
Choć to myszka zwykła, szara - nie będzie się nudzić.
Odtąd już każdego ranka z małą myszką śniadał,
nadal jednak chodził boso, mysz obgryzła sandał.
Zaś na pokład, gdy wychodził, brał ją do kieszeni,
głaskał czule, palcem iskał, mysz w Marysię zmienił.
Spał na koi razem z myszą maleńką, kochaną
co Marysią ją nazywał, kapitańską damą.
Takie rzeczy się zdarzają, podczas samotności,
bo najmniejsze choć stworzonko w sercu można gościć.
Dopłynęli gdzieś do portu, bardzo niedużego,
myszkę też zabrał z pokładu do domu swojego.
Gdy w następny rejs wyruszał, brał swą pasażerkę,
wciąż Marysią ją nazywał - mysią wielbicielkę.
Aldona Latosik
2011 r.
^v^^v^^v^^v^^v^^v^^v^