Wierszyk dla dzieci - Czego ja się dowiedziałam, dla was wierszem to spisałam
Kto na co dzień chodzi wspak?
Już wam mówię – to jest rak.
Żyje tam, gdzie woda czysta,
niekażona środowiskiem.
Ślimak dom na plecach nosi,
o noclegi więc nie prosi.
Gdzie by nie był, jest pod dachem,
choć wychodzi z niego czasem.
Kolce ma na sobie jeż,
gdy ukłuje – oby nie.
Kiedy czuje zagrożenia,
natychmiast się w kłębek zmienia.
Żółwie znane są z pancerzy,
każdy z nich pomału bieży.
Gruba na plecach jest zbroja,
więc niczego się nie boją.
Węże wiją się zygzakiem,
jadowite jadem znaczą.
Zatem trzeba być ostrożnym,
choć wąż gadem jest beznożnym.
Jaszczurce ogon odpada,
gdy ktoś z krzywdą ją dopada.
Szybko jednak jej odrasta,
znów ma ogon – no i basta.
Kameleon zmienia kolor,
język dłuższy ma, jak ogon.
Z odległości pokarm zbiera,
głód mu zatem nie doskwiera.
Gekon wcale nie ma powiek,
zabrudzeniom chce zapobiec.
Oczy, język zmywa śliną,
chwilę potem dobrze widzą.
Na obrzeżach Antarktydy,
Pingwin mieszka, zjada ryby.
Choć ma pióra i nie lata,
zaliczany jest do ptaka.
Struś ptaszyskiem jest największym,
koliberek zaś najmniejszym.
Pierwszy jaja ma ogromne,
drugi tycie, w wagę skromne.
Czy nietoperz też jest ptakiem?
Chociaż lata, jest on ssakiem.
Nie ma piór lecz błony lotne,
w zimie śpi i to odwrotnie.
Aldona Latosik
2 IX 2013