Wierszyk dla dzieci - Zwada na podwórku
Na podwórku u sąsiada
już od rana głośna zwada
kwacze pani kaczorowa
gęga gąska powsinoga
Nawet piesek spać nie może
taki hałas o tej porze
co się tu doprawdy dzieje
kto ten głośny zamęt sieje
Na to gęś nie wytrzymała
strosząc piórka zagęgała
w korytku jedzonko było
chyba że mi się przyśniło
I po co ta drętwa mowa
przerwała jej kaczorowa
gdybyś trochę wcześniej wstała
może byś nie głodowała
Gdy tak z sobą się kłóciły
nawet nie zauważyły
że na dachu u sąsiada
śmieje się wróbli gromada
Pewno racji wiele mają
kiedy tak sobie ćwierkają
że kto późno rano wstaje
puste korytko zastaje