Wierszyk dla dzieci - Co za dużo, to niezdrowo
Proszę mamy brzuszek boli,
- a co zjadłeś? - garść fasoli.
- Co ty pleciesz moje dziecię,
przecież jesteś już na diecie.
A co jeszcze podjadałeś?
- trzy kiełbaski, prawie całe.
Dwie bułeczki z pysznym miodem,
jadłem tyle, aż nie mogłem.
Trzy batony były jeszcze,
już myślałem, że nie zmieszczę.
Żółtego wziąłem banana,
co wciskałaś mi już z rana.
Tak mnie bardzo w środku dusi,
pomóż jakoś mi mamusiu.
- Tyle razy tłumaczyłam,
u doktora z tobą byłam.
Lekarz widział twoją tuszę,
dietę wprowadzić ci muszę.
Tu o twoje zdrowie chodzi,
biegać nie chcesz, bolą nogi.
Ciągle siedzisz na kanapie
i pilota trzymasz w łapce.
Jesz w nadmiarze, brzuch opychasz,
gdzie codzienna gimnastyka?
Tak ostatni raz zrobiłeś,
że się w kuchni porządziłeś.
Spójrz przez okno na kolegów,
cały dzień są w pełnym biegu.
Gdybyś więcej się poruszał,
nie byłoby tego brzusia.
Dzieci cieszą się z wakacji,
a ty w telewizor gapisz.
Zdrowiej byłoby, weselej,
gdybyś usiadł na rowerek.
Piłkę z chłopcami poganiał,
tłuszcz wziąłby się do spalania.
Masz owoce, oczy cieszą,
podniebienie też popieszczą.
Zamiast kiełbas, jedz marchewki,
ogóreczka i rzodkiewki. -
- W mig poznałem, co obżarstwo,
wiem – przejadać się nie warto.
Zrozumiałem właśnie teraz,
chcę tej diety już od zaraz.
Zaparz mamuś szybko ziółek,
nigdy nie zjem tyle bułek.
wzamian wezmę pomidory,
po nich nie będę tak chory.
Słodycze od dziś odrzucam,
jabłko do diety dorzucam.
suróweczki i sałaty,
w witaminy są bogate.
Na kiełbaski nie chcę patrzeć,
może wreszcie biegać zacznę.
Nikt się już nie będzie śmiał,
będę wciąż o zdrówko dbał.
Na wszystko przyrzekam w świecie,
co w nadmiarze nie zje dziecię.
Dietę już od dziś stosuję
i się znacznie lepiej czuję.
Aldona Latosik
31 VII 2013
il