Wierszyk dla dzieci - Fabryka Bajek
Czy myślicie, że w Fabryce Bajek,
płyną taśmy, a przy nich Baje,
literki do pary dobierają,
słowo do słowa zgrabnie przyszywają
nićmi zwiewnymi jak pajęcze sieci?
Tak sobie tę fabrykę wyobrażacie, dzieci?
A może z recyklingu robi się tam użytek?
Bierze się kilka wersów uważanych już za zbytek,
zaplata się je w warkocze poezji lub wplata w ogon komety
i lecą, lecą, lecą… aż zajaśnieją – u mety,
którą jest biurko Oli lub kieszeń u Jurka
(bo w Jurkowej kieszeni zwykle są same piórka,
a piórkiem tak lekko jest pisać…).
A potem już tylko palce lizać.
Odwijać bajeczki ze sreberka,
bawić się z wyrazami w berka,
gdy jeszcze ciepłe są, fantazją pachnące,
rozbrykane jak wiosenne zające,
rozćwierkane jak niesforne wróbelki,
ulotne jak tęczowe bąbelki.
Odwiedźcie kiedyś Fabrykę Bajek,
w niej niesamowitości do ucha szepcą Baje.
Czasem strzygi postraszą, czasem elfy przytulą,
dobranocką błogo dziecię utulą.
Adres znacie? Dzielnica: Malowana Słowem
Ulica: Wyobraźnia 5 i połowa.