Wierszyk dla dzieci - Przypinanie łatek
Lubicie, gdy ktoś Wam łatki przypina?
Mi wtenczas zawsze rzednie mina.
Łatki, to ładnie na zwierzątkach wyglądają,
ludziom natomiast przykrość wyrządzają.
Za takimi etykietkami może kryć się smutek,
wierzcie mi, opłakany bywa ich skutek…
Przykład?
Mawiają o niej: Marta – uparta,
a mi nie raz ustępowała w sporze, koleżanka Marta.
Słyszałam: ta Zosia to straszna samosia,
a mnie niejednokrotnie prosiła o pomoc, potrzebująca Zosia.
Ocenili ją zawczasu: Agata – pyskata,
ja zaś wiem, że pięknie wysławia się, elokwentna Agata.
Często żartują: Dorotka to taka trzpiotka,
a przecież znam ją z dobrej strony, rozsądna jest Dorotka.
Nieraz dokuczają jej: Elka – marzycielka,
to jednak nieprawda jest, twardo po ziemi stąpa Elka.
Pani podsumowała ją: Iwona – roztargniona,
każdemu zdarzyć może się, zwykle skupiona jest Iwona.
Nie powtarzaj za nimi bezmyślnie, gdy kogoś dobrze nie poznałeś,
nie wiesz bowiem czy słuszne to, co gdzieś tam zasłyszałeś.
Nie przezywaj, nie oceniaj po pozorach, nie przytwierdzaj łatek
(nie ważne czyś przedszkolak, czy masz na karku więcej latek).
Nikt nie lubi być sądzony, wyszydzany, ni napiętnowany,
wszak wszyscy jakieś przywary za paznokciami mamy,
nie znaczy jednak to, że ciągnąć powinny się za nami,
bo że pracować nad nimi trzeba, najlepiej wiemy sami.
Etykietki to tylko półprawdy, prawda jest bardziej złożona,
albowiem natura ludzka jest… lingwistycznie niedościgniona.