Wierszowana bajka dla dziec - Żółw i ślimak
Żółw się bardzo zaprzyjaźnił z winniczkiem ślimakiem,
zawsze razem się spóźniali, choć szli równym szlakiem.
Żółw się żółwił pomalutku, ślimak z domkiem chodził,
musiał dźwigać swoje lokum, po to się urodził.
Ogłosili wśród przyjaciół że zrobią zawody,
żółw już starym był stworzonkiem, ślimak jeszcze młody.
Start zrobili wczesnym rankiem, bo trasa daleka,
zmrok ich zastał gdzieś po drodze, nikt na nich nieczekał.
Żółw w pancerzu niczym rycerz, ciężar musiał dźwigać,
miał skorupę bardzo ciężką, szybko nie mógł śmigać.
Ślimak ślad po sobie robił, niby autostradę,
żółw pomału szedł tym szlakiem, ledwo dawał radę.
Choć winniczek znacznie mniejszy, coś mu zaświtało:
- gdybym wpełzł na jego pancerz, to by się jechało!
Jak pomyślał, tak i zrobił, z domkiem mało ważył,
pod rożkami się uśmiechał, żółw nie zauważył.
Już do mety się żółw zbliżał patrząc dookoła,
ledwo dotarł wolnym krokiem, wioząc lokatora.
Przerwał taśmę dla zwycięzcy, ślimak się odzywa.
Wspólna musi być nagroda, jesteśmy równo obydwaj.
Ślimak nie był w grze uczciwy, sposób wykorzystał,
wielkie gremium się zebrało, żółw nagrodę dostał.
Zaś winniczek zawstydzony, że brzydko postąpił,
jeszcze raz sam trasę przeszedł, a żółwia przeprosił.