Wierszyk dla dzieci - Ruda kitka
Z drzewka na drzewo przeskakiwała,
chrupnęło, zgrzytnęło, gałąź się złamała.
Zamarła na chwilę, zatrzęsła ogonem,
znowu wskakiwała na sosny za klonem.
Z leszczyny spadały laskowe orzeszki,
na czubku przysiadł mały ptak niebieski.
Zdobycz miała w łapkach, ząbkami chrupała,
nie za duża była, nawet powiem mała.
Łupiny jej spadały jedna za drugą,
piękną kitę miała, puszystą i długą.
Wiecie o kim mowa? Kto ma rudą kitę?
to mała wiewiórka, właśnie o niej piszę.
Ptaszek ją podziwiał, piękna jest jej skórka,
ze skrzydeł wypadły dwa niebieskie piórka.
Wplotły się w ogonek w małej rudej kicie,
to działo się w lesie, raniutko o świcie.