Wierszyk dla dzieci - Jak to sąsiedzi ugasili pożar
Pogodny wieczór żniwa za pasem
a tu nieszczęście łuna za lasem
ogromny pożar widać z daleka
trzeba coś zrobić na nic nie czekać
By resztę zbiorów jakoś ochronić
trzeba szybciutko po straż zadzwonić
ludzie ratujcie to nie przelewki
dawajcie wiadra różne konewki
Każdy pomaga na straż nie czeka
bo staw jest blisko i blisko rzeka
podają wiadra jeden drugiemu
pot stróżką spływa z czoła każdemu
Sąsiedzi wzięli kosy do ręki
i sieką zboże ach co za męki
zżęli pół pola potem skopali
bardzo się przy tym napracowali
Widać jak ważne mieli powody
ogień sforsować nie mógł przeszkody
osłabł i przygasł już nic nie może
uratowano dojrzałe zboże
Z wyciem syreny straż przyjechała
ale do pracy niewiele miała
strażacy mieli nietęgie miny
pożar zgaszony już od godziny
Paru strażaków jednak zostało
pogorzeliska wciąż pilnowało
krzątają się wokół robią co mogą
od czasu do czasu lejąc je wodą
Sąsiedzi do domów swoich wrócili
dumni że pożar razem zgasili
teraz się cieszą bardzo radują
i wszyscy razem fakt ten świętują
R.Sobik