Wierszyk dla dzieci - Zapłakana jesień
Jesień zimna zapłakana wiatrem wieje deszczem szlocha
narzeka że odejść musi bo jej w przecież nikt nie kocha
Samotna i opuszczona biedna nie ma się gdzie schronić
a za progiem zima czeka by rywalkę stąd przegonić
Sroki skrzeczą dzięcioł stuka wróble gdzieś się pochowały
lisy uciekły do nory jak by zimno przewidziały
Na dębie wiewiórka ruda wyjście do dziupli maskuje
słonko skryło się za chmury ziemia do snu się szykuje
Płaszczem liści się okryła i czeka na puszek biały
który śniegiem jak kołderką wnet okryje drzewa skały
A ja patrzę na te zmiany i po cichu myślę sobie
czy to jesień czy to zima ja po prostu lubię obie
Renia Sobik