Wierszyk dla dzieci - Mazurskie słoneczko
Zza kłębiastej chmury słoneczko wyjrzało,
Obudzone ze snu, omal nie zemdlało.
Nad mazurskie jezioro przyjechały dzieci
Bardzo zawiedzione, że słonko nie świeci.
Cóż to za hałasy, co to za gromada,
W takich złych humorach, oj to nie wypada.
Muszę im zaświecić, by humory miały.
By moje promienie wszystkim ciepło dały.
Patrzy na świat z góry słoneczko ciekawie,
Bo zastało dzieci przy dobrej zabawie.
Siedzą przy ognisku, coś opowiadają,
Śmieją się, a przy tym do uszka szeptają.
Zeszło słonko z góry, by usłyszeć dzieci.
Nadstawiło ucha, a tu komar leci.
Zeszło jeszcze niżej, bo ciekawość miało.
Wpadło do jeziora i się wykąpało.
Wesoło się śmieją na obozie dzieci,
Bo na to słoneczko zarzuciły sieci,
Żeby im świeciło i cieplutko grzało,
A słoneczko z złości aż piegów dostało.
Oj, słoneczko nasze, ciekawość to wada.
Nie podsłuchuj nigdy, bo to nie wypada.
Powędruj na niebo i świeć na świat cały,
By wakacje fajne wszystkie dzieci miały.