top

Logowanie

Wesprzyj Bajkownię

     Twórz z nami Bajkownię!

Kto jest Online

Odwiedza nas 691 gości oraz 2 użytkowników.

Przyjaciele Bajkowni


wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


Bogdan Dmowski czyta wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


bajkowy podcast okladka


bajki dla dzieci


zloty jez



TataMariusz 200x200

© Copyright by Bajkownia.org - Fabryka Bajek, Powered by Joomla! Valid XHTML and CSS.
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Bajka dla dzieci - Tęcza

Za oknem padał deszcz. Piotruś tkwił z nosem przy szybie i czekał na tęczę.

  Ciekawe, czy tym razem się pokaże? Czy będzie mógł iść po niej jak po moście do tego dziwnego świata?

Był tam słoń w czerwone kropki, elfy, dziewczynki-motyle, chłopcy w śmiesznych latających czapkach, chata śmiechu i mnóstwo innych dziwnych rzeczy. Piotruś pamiętał wszystko, co go tam spotkało: jak zajadał się truskawkami wielkości jabłka i pękał ze śmiechu w dziwnej chacie, jak bez trudu (normalnie nie potrafił tego zrobić) wchodził na drzewo, bo miał na głowie latającą czapkę. Czy mu się to śniło, czy to może prawda?

  Z zamyślenia wybiły go promienie kolorowej tęczy stukającej w okno.

  A więc to prawda – pomyślał. Otworzył  okno i ostrożnie wszedł na tęczowy most. Zrobił kilka nieśmiałych kroków i obejrzał się za siebie.

  A niech tam – pomyślał – przecież zajrzę tam tylko na chwilę i zaraz wrócę do pokoju.

  Szedł już śmiało. Na końcu tęczowej ścieżki zauważył słonia, który machał do niego wielkimi uszami.

- Cześć Piotrusiu – powiedział słoń – czekaliśmy tu na ciebie. Poczęstuj się truskawką.

- Chętnie – opowiedział Piotruś i sięgnął po największą.

  Bardzo lubił truskawki. Normalnie nie mógł ich jeść, bo był na nie uczulony, a te jakoś mu nie szkodziły, dlatego tutaj zajadał się nimi ze smakiem.

- Mamy wielkie zmartwienie, tylko ty możesz nam pomóc. W naszej krainie nie ma dzieci. Pewnej nocy zniknęły wszystkie. Nikt nie wie, gdzie są, tylko sowa widziała, jak porywał je zły czarnoksiężnik zza lasu. Przepowiednia mówi, że kiedy dzieci zostaną zabrane, tylko chłopiec z ludzkiego świata może je odnaleźć. Pomożesz nam, Piotrusiu?

  Piotruś nie wiedział, jak ma się zachować. Bał się Patryka ze starszej grupy w przedszkolu, a co dopiero czarnoksiężnika. Jednak z drugiej strony, świat za tęczą był tak bajkowy i nieprawdziwy, że cóż mogło mu się stać?

- Dobrze. Pomogę wam – powiedział Piotruś.

- Pomoże nam. Pomoże nam – szeptali mieszkańcy Wesołej Krainy.

- Masz czas do wschodu słońca. Później sam staniesz się więźniem lasu. Zabierz ze sobą tę czarodziejską czapkę. Dzięki niej zrobisz wszystko, co sobie wyobrazisz – powiedział najstarszy z elfów.

   Piotruś z czapką w ręku ruszył przez las. Rozglądał się ostrożnie, nie zobaczył niczego strasznego. Szedł i szedł. Minął jakiś czas, nim spostrzegł, że las nie jest już tak przyjazny, jak na początku. Było niesamowicie cicho. Słyszał tylko własne kroki. A może były to jeszcze czyjeś kroki? Zaczął biec, a tu coś jakby biegło za nim, dyszało mu do ucha. Przystanął, założył czarodziejską czapkę, wziął głęboki oddech i uspokoił się. Zauważył wtedy, że dotarł do olbrzymiego muru porośniętego bluszczem. Bez trudu wdrapał się po nim i przeskoczył na drugą stronę. Było naprawdę wysoko, aż czapka spadła mu z głowy. Rozejrzał się. Tuż, za murem, skulone przy ognisku siedziały dzieci z Wesołej Krainy. Smutne i wystraszone. Nagle Piotruś stanął jak wryty. Z gęstwiny krzewów wyszedł najokropniejszy stwór, jakiego mógł sobie wyobrazić. Był podobny do wilka. Miał wielkie zęby. Zbliżał się! Jego ciężka łapa uderzyła w ziemię tuż obok Piotrusia. Chłopiec spostrzegł, że na głowie nie ma już czapki. Podniósł ją z ziemi i szybko założył. Zaciskał powieki i krzyczał:

- Nie boję się ciebie, potworze! Puść dzieci!

  Otworzył oczy - nie było potwora, teraz łasił się do niego miły szczeniak. Pogłaskał pieska. Szczeniak polizał go przyjaźnie. Dzieci przestały się bać. Dziewczynki motylki zaczęły obsypywać go płatkami kwiatów, a chłopcy dziękowali za uratowanie. Wszyscy wrócili do Wesołej Krainy.

- Dziękujemy Piotrusiu za odnalezienie naszych dzieci. Byłeś bardzo odważny – powiedział słoń.

- Ja odważny? Nie dałbym rady bez czarodziejskiej czapki – rzekł Piotruś.

- Jeśli chcesz, zabierz ją ze sobą. Musisz już wracać do domu. Zaraz zniknie tęcza. Do zobaczenia Piotrusiu! Odwiedź nas jeszcze! – rzekł słoń.

  Piotruś obudził się w swoim pokoju. Nie wiedział, czy wszystko, co przeżył, cała ta niezwykła przygoda była jawą czy snem, jednak kiedy wstał, na podłodze zobaczył czarodziejską czapkę.

- Piotrusiu, wstawaj, czas do przedszkola – powiedziała mama.

  Piotruś dziarsko szedł do przedszkola. Na głowie miał czarodziejską  czapkę. Dzięki niej da sobie radę ze wszystkim. Czuł się wspaniale. Wiedział, że od dziś wszystko będzie lepiej. Nie bał się już Patryka postrachu starszaków. Nauczył się wspinać na najwyższe drabinki. Kiedy wchodził do ciemnego pokoju, to nie było tam nic oprócz pokoju (kiedyś w każdym kącie czaił się strach).

  O dziwo mama nie widziała czarodziejskiej czapki. Z czasem i Piotruś przestał ją widzieć. Może po prostu nie była już mu potrzebna.

Dodaj bajkę

Szukaj

"Odkryj e-wolontariat"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek nagrodzona!

Bajkownia.org -Fabryka Bajek zajęła 2 miejsce w ogólnopolskim konkursie "Odkryj e-wolontariat""

Patronat medialny

 

 190x120 anim bajk

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek wspiera akcję Ministerstwa Środowiska - "Pobierz aplikację na smartfona i zagraj z dzieckiem w „Posegreguj śmieci”.  Sprawdź kto z Was zostanie mistrzem w segregowaniu?"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - druga tura konkursu na najlepsze strony Internetu

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - Złota Strona Tygodnia Wprost lipiec 2012