Wierszyk dla dzieci - Długo na siebie czekać kazała zima
Długo na siebie czekać kazała.
Zapytana o powód
Stwierdziła, że butków nie miała.
W starych przyjść przecież nie wypada.
W białych kozakach?
To wielki obciach.
Na zakupy, więc się wybrała.
Wiecie, dokąd?
Na Antarktydę pojechała.
Na próżno szukała bucików,
Tam są stacje badawcze,
Nie ma z butami sklepików.
Czapa lodowa ziemię pokrywa,
Badacze badają,
Jakie skarby w sobie skrywa.
Zawiedziona, rozsierdzona zima
Ze złości
Litości nad światem nie ma.
Zmienia krajobraz, bielą go maluje,
Z Dziadkiem Mrozem
Szroni drzewa, rzeki lodem kuje.
Już jej buty nie przeszkadzają,
Białe kozaki
Z białym śniegiem się zlewają.
Szczęśliwa, bo śnieżna biel króluje,
Jest w swoim żywiole
Ze śnieżynkami, więc baraszkuje.
Dzieci zwabione jej urokiem
Wybiegają na dwór,
Lepią bałwanki pod jej bokiem.
Na saneczkach z górki zjeżdżają,
Jeżdżą na łyżwach,
Zawody narciarskie urządzają.
Korzystają, póki jest śnieżek.
Zima jest zmienna,
Więc nie wiadomo, jak długo pośnieży.