top

Logowanie

Wesprzyj Bajkownię

     Twórz z nami Bajkownię!

Kto jest Online

Odwiedza nas 822 gości oraz 7 użytkowników.

Przyjaciele Bajkowni


wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


Bogdan Dmowski czyta wiersze i wierszowane bajki dla dzieci i dla dorosłych


bajkowy podcast okladka


bajki dla dzieci


zloty jez



TataMariusz 200x200

© Copyright by Bajkownia.org - Fabryka Bajek, Powered by Joomla! Valid XHTML and CSS.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Bajka dla dzieci – Żyrafa Dora i lusterko

    Daleko, daleko, na odległej sawannie żyła żyrafa Dora. Miała długą szyję w piękne brązowe plamki. Cała była żółciutka, tylko oczka miała niebieskie. Dumna była z tych kolorów i swej urody. Uwielbiała mówić o tym innym i codziennie spędzała pół dnia

na przeglądaniu się w tafli wodopoju, co nie przysporzyło jej przyjaciół.
    Pewnego razu, gdy żyrafa, przeglądając się w tafli wody, poprawiała swoją fryzurę i ćwiczyła miny, podeszła do niej zebra Zosia. Dora od razu skrytykowała jej brak gustu, przecież paski od dawna nie były już w modzie. A te kolory! Czarny i biały, grobowa nuda. Zosia wysłuchała krytyki i poprosiła Dorę o pomoc w usuwaniu cierni z okolicy wodopoju, aby nikt, kto idzie się napić, boleśnie się nie pokłuł. Jednakże żyrafa wcale nie miała ochoty pomagać komuś, kto zwyczajnie nie znał się na modzie, a do tego nie dbał o swój wygląd. Powiedziała zebrze, że jest zajęta, bo przecież musi ćwiczyć miny i to tu, to tam coś poprawiać.
    Zrezygnowana zebra odeszła wykonywać zadanie samotnie. Nieopodal całemu zajściu przyglądała się antylopa Agatka. Podeszła do Dory i powiedziała, że tak być nie może. Uroda urodą, a wygląd wyglądem, lecz gdy ktoś prosi, należy pomóc. Zachowanie żyrafy było naganne, a miny wcale nie są takie ważne. Zosia musiała poczuć się strasznie, a wcale nie była brzydka. Agatka ze zdenerwowania rozchlapała racicą odbicie Dory w wodzie. Kazała jej się zabierać i szukać nowego domu, bo nikt nie będzie tolerował jej zachowania.
    Zaskoczona wybuchem antylopy żyrafa nie do końca zrozumiała, o co ma do niej pretensje, ale zamiast wyliczać argumenty, fuknęła tylko i odeszła w dal. Opuściła domowy wodopój, aby poszukać szczęścia gdzie indziej, z dala od wściekłej Agatki i nieznającej się na modzie Zosi.
    Dora nie zdążyła jeszcze zajść daleko, a na jej drodze stanął guziec z kolcem wbitym w łapę. Przedstawił się jako Gustaw i prosił żyrafę o usunięcie paskudnego ciernia. Tego było już za dużo dla Dory. Guziec nie dość, że był brzydki, to jeszcze otyły. Gruby i pomarszczony prosiak sam sobie zasłużył na los, jaki go spotkał. Gdyby bardziej o siebie zadbał, nie potrzebowałby pomocy w wyciąganiu ciernia z łapek. Dora ani myślała mu pomagać. Ominęła go szybko, odmawiając mu jakiejkolwiek uwagi, a gdy on błagalnie zawołał, aby go ratować, żyrafa odparła, że w życiu tego nie zrobi.
    Pewnym krokiem ruszyła dalej, na skraj sawanny, zadowolona, że nie ma tu już żadnych paskudnych guźców, wrednych antylop czy też zebr bez gustu. Ale to nie był koniec jej przygód. Aby opuścić tę paskudną okolicę, musiała przekroczyć rzekę. Była to ta rzeczka, która zasilała wodopój, a więc bardzo dobrze znana żyrafie. Nie byłoby dla Dory żadnym problemem przeprawić się przez nią, jednakże na jej drodze stanęła stara siwa małpka.
    Przedstawiła się jako Matylda i poprosiła Dorę, żeby pomogła jej przeprawić się przez rzekę, gdyż ona, będąc już starsza, nie była pewna, czy da radę samotnie przezwyciężyć nurt. Jednakże i tym razem żyrafa nie miała zamiaru pomagać starej, siwej i pomarszczonej małpce. Przecież lepiej dla wszystkich, jeżeli taka paskuda nie przekroczy tej rzeczki i zostanie tutaj, z innymi jej pokroju zwierzętami. Dora wyminęła ją szybko, nie mówiąc niczego. Udawała, że nie rozumie, co do niej mówi małpka. Wskoczyła do wody, a szum strumienia zagłuszał wołającą Matyldę.
    Zadowolona z siebie Dora wreszcie wydostała się z sawanny. Podróż była męcząca, ale nareszcie dobiegła końca. Żyrafa stwierdziła, że musi znaleźć coś, w czym będzie mogła się przejrzeć, gdyż przez tę wędrówkę jej fryzura rozpadła się, a na sierści pojawił się brud.  Podróżując przez nieznany teren, szukała jakiegoś jeziora lub też strumyka, ale żadnego nie znalazła.
    Nagle coś odbiło promienie słońca i oślepiło Dorę. W trawie leżał połyskujący przedmiot. Dora zbliżyła się do niego i chwyciła łapkami. Jak łatwo się domyślić, było to lusterko. Nieduże, okrągłe, wypolerowane, z czyściutkiego srebra. Dora od razu pokochała owo lustereczko i zaczęła się w nim przeglądać. Poprawiła fryzurę, wyczyściła sierść i doprowadziła się do ładu. Ale to nie był koniec wpatrywania się w swe odbicie. Gdy była już czysta i schludna, poczęła podziwiać swoją urodę i stroić dworskie miny.
    Wtem z drzewa sfrunął z łoskotem jastrząb. Powiedział Dorze, że obserwował ją już od dłuższego czasu. Widział z góry, jak ta potraktowała Zosię, jak opuściła bez wsparcia Gustawa z drzazgą oraz jak zostawiła biedną Matyldę na drugiej stronie rzeczki. A co najważniejsze, widział każdą minę, jaką stroiła żyrafa, gdyż ich odbicia w wodopoju było bardzo wyraźnie widać z lotu ptaka. To wszystko doprowadziło do tego, że jastrząb zaczął krążyć nad żyrafą, fruwał i skrzeczał, aż wreszcie zagrzmiał i zamknął Dorę w lusterku.  Gdy żyrafa znalazła się w lusterku, nie była już niczym więcej, niż tylko własnym odbiciem, które tak bardzo kochała przez całe życie. Aby ją wydostać, jakiś przechodzień musiałby rozbić zwierciadło.
    Jastrząb odleciał i pozostawił Dorę samej sobie, która zaczęła płakać, a jej piękny wygląd zaczął się psuć, aż po jakimś czasie przypominała prawdziwe czupiradło. Gdy ona tak siedziała i płakała, Matylda wreszcie przedostała się przez rzekę i właśnie tędy przechodziła. Spojrzała ukradkiem w lusterko i zobaczyła żyrafę. Dora, nie czekając, zaczęła krzyczeć i prosić małpę, żeby rozbiła lusterko i ją uwolniła. Matylda w pierwszej chwili chwyciła lusterko, lecz zamiast je rozbić, powiedziała Dorze, że nie rozumie o co chodzi, tak samo jak to zrobiła żyrafa wcześniej. Następnie odłożyła lusterko na trawę i powędrowała dalej.
    Dora posmutniała jeszcze bardziej, lecz skończyły się jej już łzy. Usiadła w zwierciadle i ze spuszczoną głową zastanawiała się nad swoim postępowaniem. Nagle usłyszała rumor. Okazało się, że przechodził tędy guziec Gustaw. Tym razem żyrafa nie krzyczała, tylko ładnie poprosiła, aby ten rozbił lusterko swoim kopytem. Lecz on uśmiechnął się złośliwie i odparł, że nie może, bo tkwi tam cierń i bardzo by go to bolało. Nie dotknął nawet lusterka i podążył dalej.
    Żyrafa wcale nie była zła na Gustawa. Przecież ona potraktowała go w identyczny sposób. Dlaczego on miałby być dla niej milszy? Fryzura przestała się liczyć, a Dora postanowiła głośno wołać ratunku. Prosiła, aby ktokolwiek, kto ją słyszy, przybył i ją uwolnił. Jej prośby zostały wysłuchane. Nieopodal lusterka przechadzała się zebra Zosia. Gdy dotarła do lusterka i zobaczyła, co się w nim kryje, parsknęła ze śmiechu, nazywając żyrafę czupiradłem. Roześmiała się wielce, zwąc jej wygląd nowym krzykiem mody, po czym bez chwili zwłoki poszła dalej.
    Biedna Dora pozostała samotna i nie było w pobliżu już nikogo, kto mógłby jej pomóc. Zrezygnowana, odpuściła sobie krzyki, łzy czy jakiekolwiek działanie. Zaakceptowała swoją karę i zrozumiała własne błędy. Niezależnie od tego, kto jak wygląda, jaką ma fryzurę czy kolor sierści, należy mu pomóc, ponieważ samemu kiedyś można potrzebować wsparcia.
    Wtem zza drzewa wyłoniła się antylopa Agatka. Podeszła do lusterka, spojrzała Dorze prosto w oczy i uśmiechnęła się bardzo szeroko. Żyrafa zaczęła przepraszać i tłumaczyć, że się zmieniła i zrozumiała swoje błędy. Od teraz będzie już pomagać każdemu, kto ją o to poprosi. Agatka nie czekała na to co powie Dora. Odwróciła się i z całej siły uderzyła racicą w zwierciadło, które pękło na miliony kawałków…
    A co się stało z żyrafą? Wróciła do swojego wodopoju, przeprosiła wszystkich, których skrzywdziła i zamiast przez pół dnia stroić miny i podziwiać własne odbicie, pomaga z całych sił innym, którym ta pomoc jest najbardziej potrzebna.

Autor: Maksymilian Zienkiewicz
www.basnienadobranoc.blog.pl Baśnie na Dobranoc

Dodaj bajkę

Szukaj

"Odkryj e-wolontariat"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek nagrodzona!

Bajkownia.org -Fabryka Bajek zajęła 2 miejsce w ogólnopolskim konkursie "Odkryj e-wolontariat""

Patronat medialny

 

 190x120 anim bajk

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek wspiera akcję Ministerstwa Środowiska - "Pobierz aplikację na smartfona i zagraj z dzieckiem w „Posegreguj śmieci”.  Sprawdź kto z Was zostanie mistrzem w segregowaniu?"

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - druga tura konkursu na najlepsze strony Internetu

 

Bajkownia.org - Fabryka Bajek dla dzieci - Złota Strona Tygodnia Wprost lipiec 2012