Wierszyk dla dzieci - Hipciowa kuracja
Hipcio Filip na polance,
kiedy wszystko bujnie rośnie.
Z trawy zrobił sobie parkiet,
na nim tańczy bardzo skocznie.
Choć ma wagę tonażową,
lekkim krokiem w tanach śmiga.
Rytm nadaje własny ogon,
którym w różne strony kiwa.
Chmurki hipcia podziwiają,
dniem pogodnym rozjaśnione.
Brawo hipciu! Doń wołają,
wśród błękitu nieboskłonu.
Filip pewnie chciałby schudnąć,
bardzo dużą ma nadwagę.
Czasem jest hipciowi trudno,
znaleźć kumpli do zabawy.
Postanowił coś z tym zrobić,
toczy życie w ciągłym ruchu.
Je żarełko tylko zdrowe,
gdyż chce stracić trochę w brzuchu.
Migiem zgubił swą nadwagę,
gdyż kalorie taniec spala.
Z trawy uplótł długą miarę,
i nareszcie drgnęła waga.
Aldona Latosik
11 I 2015
Copyright
ilustr. Bajkownia.org rysunek Elżbieta Świtalska