Wierszyk dla dzieci - Janek
/dla mojego chrześnika, który ma dzisiaj urodziny/
Kraków piękne miasto, kiedyś to stolica.
Tu na Kazimierzu Jasiek sobie mieszka.
Słyszała już o nim cała okolica,
bo miły i grzeczny jest z niego koleżka.
W domu, na podwórku dobrze się sprawuje.
Nie będę tu nad tym długo się rozwodził.
Kościelnego na mszy chętnie zastępuje.
Nawet za ofiarą po kościele chodził.
Jego młodsza siostra, Milenka malutka,
chętnie mu pomaga w tym pobożnym dziele.
No co dzień poważna, grzeczna i cichutka.
Podjęła wraz z Jaśkiem pracę przy kościele.
Gdy u babci goszczą robią słodkie miny.
Tu jak ryba w wodzie chłopczyna się czuje.
Ale kiedy tylko z oczu go spuścimy,
niechybnie nasz Janek cosik rozmontuje.
Najbardziej mu leży drukarka babcina.
Choć jest dosyć stara, jeszcze popracuje
i to wcale nie jest słodkich dzieci wina,
Że po ich wyjedzie wcale nie drukuje
Toć na konstruktora się wyedukuje,
taka to jest cwana ta dziecina mała.
Od szafek Zamkami się interesuje,
że babunia klucza przez miesiąc szukała
Gdy wszystko ucichnie, rodzą się kłopoty
Nie będzie relaksu przy telewizorze
Naprawione lampka i wszystkie piloty
Ojciec chrzestny Jasia na pewno pomoże
Jak widać Nasz Janek to chłopak morowy,
Ma wiele pomysłów, co go w psoty gnają
I to nic, że czasem jest urwanie głowy.
Wszyscy go całują, tulą i kochają.
Krzysztof Tabor
08.10.2014