Wierszyk dla dzieci - Bajanie od kuchni
Dzisiaj mili wam napiszę,
skąd się bajki moje biorą.
Zmykam w kącik, gdzie mam ciszę,
hałas przy tym bywa zmorą.
Coś podejrzę, w pamięć zajrzę,
głowa myśli full napędza.
Trzeba przy tym ciut fantazji,
żeby bajka była piękna.
Głowa czasem chce odpocząć,
co wymyślę się rozpierzchnie.
Zaprzestaję, bo i po co?
Wiersz napisać mi się nie chce.
Z weną bywa bardzo różnie,
lubi bywać na urlopie.
Kiedy wraca z odpoczynku,
ja pracuję jak w ukropie.
Piszę wtedy wiersz za wierszem,
najpierw w głowie poukładam.
Rymy są w nich najważniejsze,
bajka w ucho łatwiej wpada.
Mym przekazem chcę nauczyć,
tym rozwijam wyobraźnię.
Gdy po bajkach umiesz kluczyć,
wtedy włączasz swoje jaźnie.
Utożsamiasz się na chwilę,
jakbyś w bajce tej przebywał.
Możesz fruwać, jak motylek,
w lot unosić barwne skrzydła.
Aldona Latosik
14 IV 2014