Wierszyk dla dzieci - Reksio i świerszcz
Rano Reksia obudziło
świergotanie obok budy,
myślał, że to kwoki gdaczą
(zdenerwował się na kury).
Naujadał im okropnie,
aż się w końcu nadąsały,
podreptały do kurnika,
lecz świergoty nie ustały.
Skąd dobiega to cykanie?
Reksio pędem wpadł do budy,
powyrzucał wszystkie rzeczy,
nawet kołdrę i poduchy.
Obwąchiwał każdą deskę,
w każdą szparę nos swój wpychał,
nie mógł znaleźć winowajcy,
ze zmęczenia ledwo dychał.
A wieczorem po porządkach,
gdy już leżał na kanapie,
świerszcz pomachał mu z komody,
gdzie ogrzewał się przy lampie.