WIERSZYK DLA DZIECI - PRAWDZIWA BAJKA
Siedzę sama, wokół cisza,
właśnie wierszyk dzieciom piszę.
Skupiam myśli bardzo skrzętnie,
aż pod piórem papier mięknie.
Nagle gwar słyszę za oknem,
sznur dzieciaczków tuż przy płocie.
Odgadują z jakiej bajki,
te zwierzątka się tu wkradły.
A ja splotłam bajań kilka,
lisek nie jest wrogiem wilka.
Sowa siedzi na wiatraku,
na karmniku mnóstwo ptaków.
Wpełzł na kamień ślimak z domkiem,
obok psiak merda ogonkiem.
Żółwie idą w stronę oczka,
gdzie krokodyl gada z foczką.
Nikt nikogo tu nie zjada,
sarny patrzą na bociana.
Żaby kumkają do dziadków,
którzy w oczku ryby łapią.
Czas był wracać do przedszkola,
obiadowa przyszła pora.
Dzieci więc ogarnął smutek,
z inną grupą jeszcze wrócą.
Aldona Latosik
10 V 2013
zdjęcie własne