WIERSZYK DLA DZIECI - FOTEL
Stoi fotel w pokoiku
i tak duma:
„gdy tak będą po mnie skakać
długo nie wytrzymam.
Od skoków i od krzyków
dzwoni w uszach.
Przydałaby się moi drodzy
choć na chwilę cisza”.
Skaczą po fotelu dzieci.
„Co wy wyrabiacie?
Ach łobuzy!
Przecież mnie połamiecie.
Nóżka moja już złamana,
boli okrutnie.
Skończę marnie”
myśli fotel smutnie.
„Szwy pękają moje,
brzuszek potargany.
Kto mi zrobi opatrunek?
Bolesne moje rany”.
Lecz nikt nie dba o to,
że się fotel męczy,
popłakuje biedaczek
I cichutko jęczy.
„Dość już mam tych łobuziaków.
Niech no tylko światłą pogasną
po cichutku, bez hałasu
wyruszę na miasto.
Tam poszukam stolarza.
Niech mi nóżkę zreperuje.
Za szybką naprawę
pięknie stolarzowi podziękuję.
Potem udam się do tapicera,
niech ubranko uszyje mi nowe.
Najlepsze będzie pluszowe,
zielono pomarańczowe.
Gdy już będę odnowiony,
nie wrócę do domu.
Wyruszę w świat
nic nie mówiąc nikomu”.