Wierszowana bajka dla dzieci - Lepiej nie chorować
Poczytam ci synku o niesfornym kocie,
dziś leży w łóżeczku, bo się taplał w błocie.
Chociaż niemożliwe, zdarzyło się jednak,
gdyby mamy słuchał, nie byłby chory tak.
Ledwo pojaśniało, rozeszły się chmury,
chciał po drzewach skakać mały kociak bury.
Był dzieckiem nieposłusznym, więc na drzewo wlazł,
mamusia usłyszała przeraźliwy trzask.
Złamała się gałąź, na której kot siedział,
tuż pod drzewem błoto, o którym nie wiedział.
Spadł na cztery łapy, jak bywa u kotów,
zamiast z chlapy uciec - kąpać był się gotów.
Skórka przemoczona, a pora jesienna,
futerko nie wyschnie tak szybko jak jedwab.
Dopadł kicię katar, ruszyło kichanie,
dreszcze nią tak trzęsły, jak na wietrze pranie.
Wezwali doktora – zapisał mu proszki,
niektóre lekarstwo ma smak nieco gorzki.
W łóżeczku się poci, łyka specyfiki
- pewnie tobie kocie kupimy trzewiki.
Koniecznie gumowe, żeby nie przemokły,
bajkowy kot w butach – dzieciom nie jest obcy.
Kiedy mama prosi – nie wchodź do kałuży,
trzeba się posłuchać, przecież jesteś duży.
Teraz zmieniasz chustki w łóżeczku się pocisz,
lecz gdy wyzdrowiejesz, znowu będziesz psocić.
Musisz coś zrozumieć, masz już latek kilka,
wyleczenie grypy, nie trwa krótką chwilkę.
Aldona Latosik
11.XI.2012