Wiersz dla dzieci - Mucha Brzęczucha
Nadleciała mucha,
głośno zabrzęczała,
na nosie usiadła,
a nie była mała.
Bzyki natarczywe,
wokół głowy lata,
bzy, bzy, jak maszynka,
skrzydłami pomiata.
Trzeba ją uciszyć,
ten bzyk jest nieznośny,
więcej odganiany,
tym bardziej donośny.
Na uchu, na czole,
usiada nachalnie,
pozbyć by się trzeba
owada brutalnie.
Gdzie klapka, kto widział,
przed chwilą leżała,
czyżby cwana mucha
pod skrzydła schowała?
To jest niemożliwe,
ona wciąż wachluje,
ten przyrząd jest duży,
tam jej nie pasuje.
Nadal lata brzęcząc,
nie daje spokoju,
przy lampie jest taśma
nasączona klejem.
Gdy światło rozbłysło,
mucha odleciała,
widać woli jasność,
łapka zadziałała
Aldona Latosik